niedziela, 11 grudnia 2016

Odnawialne źródła energii w domu - mikroturbina wiatrowa











Odnawialne źródła energii w domu -
mikroturbina wiatrowa

źródło: www.ekotaniej.pl
Wreszcie jest! Trzeci z cyklu wpis na temat zastosowania odnawialnych źródeł energii w gospodarstwie domowym poświęcę małym elektrowniom wiatrowym. Choć taka mała elektrownia, z pewnością, nie zapewni nam niezależności energetycznej, to sama w sobie jest ciekawym dodatkowym źródłem energii elektrycznej, które pozwoli nieco zaoszczędzić (jeśli wykorzystujemy energię na potrzeby własne) lub zarobić (jeśli chcemy sprzedawać).

Działanie takiego źródła jest proste: wyobraźcie sobie mały dziecięcy wiatraczek, który zaczyna się kręcić, kiedy my zaczynamy na niego dmuchać. Tak samo jest w przypadku turbin wiatrowych. Wiatr wprawia łopatki w ruch, cała turbina się kręci i obraca wirnik niewielkiego generatora. Do tego dorzucona jest elektronika, która ma przystosować energię elektryczną tak aby mogła ona zasilać zwyczajne urządzenia elektryczne. Częstym rozwiązaniem jest przyłączenie elektrowni wiatrowej do domowej sieci elektrycznej, więc zazwyczaj razem z zestawem są sprzedawane inwertery, które dostosowują napięcie do warunków sieciowych (230 V, napięcia przemiennego).

Ile prądu można uzyskać z przydomowej elektrowni wiatrowej?

To zależy od mocy zestawu. Najmniejsze turbiny wiatrowe jakie widziałem mają moc nieprzekraczającą 50 W. Największe, które można spokojnie zainstalować w przydomowym ogródku, osiągają od 3 do 5 kilowatów. Wartość podana na pudełku jest mocą znamionową elektryczną wytworzoną przez taką elektrownię. Jest ona zazwyczaj nieco niższa od mocy maksymalnej. Ale jeśli zestaw ma produkować 500 W, to niestety nie znaczy, że będzie stale produkował 500 W.

Dla przykładu, zamieszczę obliczenia dla turbiny o mocy 1 kW, umieszczonej w miejscu, średnio - wietrznym. Można przyjąć, że roczna ilość energii elektrycznej wyprodukowanej z wykorzystaniem mikroturbiny wiatrowej będzie równa iloczynowi jej mocy znamionowej i liczby godzin w ciągu roku, skorygowanej o poprawkę na prędkość wiatru i liczbę "wietrznych" dni w ciągu roku (od 20 do 30%):

1 [kW] * 7860 [h] * 0,3 = 2628 [kWh] rocznie

Czy zmiana prędkości wiatru powoduje zmianę ilości wyprodukowanego prądu?

Krzywa mocy turbiny wiatrowej.
źródło: www.generatory.wiatrowe.pl
Niestety tak. Odnawialne źródła energii mają tą przykrą cechę, że są szalenie niestabilne (może oprócz wody). Producenci aerogeneratorów dołączają do nich wykres funkcji mocy od prędkości wiejącego w nie wiatru (zwany krzywą mocy turbiny wiatrowej). Krzywa najczęściej przyjmuje postać taki jak na załączonym obrazku.

Logiczne jest, że gdy wiatr nie wieje, to elektrownia nie pracuje. Podobnie jest gdy wiatr wieje z prędkością niewystarczającą do wprawienia turbiny w ruch (nie może pokonać oporów tarcia ani bezwładności elementów obrotowych). Od pewnej wartości moc zaczyna rosnąć aż osiągnie wartość maksymalną. Jeżeli prędkość wiatru przekroczy granicę bezpieczeństwa, to cały układ jest wyłączany; to znaczy śmigło nadal się kręci ale generator jest, ze względów bezpieczeństwa, automatycznie odłączany. Turbina wiatrowa pracuje najwydajniej w okolicach tej wartości prędkości wiatru, której na krzywej mocy odpowiada moc znamionowa.

Ale na pocieszenie napiszę, że do większości mikroelektrowni wiatrowych można podłączyć akumulator.

Czy muszę zgłosić budowę mikroelektrowni wiatrowej?

Czasem tak, czasem nie. O wszystkim decyduje sposób, w jaki chcecie umieścić turbinę. W przypadku, gdy montaż elektrowni będzie wymagał wylania fundamentu, to w myśl prawa budowlanego, taka turbina będzie nową budowlą (jako coś trwale połączonego z gruntem) i zamiar jej postawienia trzeba będzie, przynajmniej, zgłosić do urzędu gminy.

Ale są też dwa rozwiązania, które nie wymagają żadnych formalności:

  • Budowa wiatraka na wieży z linami odciągowymi nie jest czymś trwale połączonym z gruntem, w związku z czym nie będzie nową budowlą oraz
  • Zainstalowanie elektrowni na budynku istniejącym, który już ma wszystkie wymagane pozwolenia. Zgodnie z prawem, wszystko, co znajduje się w odległości do trzech metrów od budynku jest jego częścią (taras, patio).

Warto też pamiętać o tym, żeby maszt nie był zbyt wysoki. Każdy obiekt, wyższy niż trzy metry również wymaga zgłoszenia.

Ile to kosztuje?

Turbiny o mocy nieprzekraczającej 500 W można zakupić już za trzy tysiące złotych. Do tego warto doliczyć koszt inwertera (jeśli chcemy podłączyć turbinę do sieci), masztu i akumulatora. Cena zestawu, oczywiście rośnie wraz ze wzrostem mocy. Przydomową elektrownię wiatrową, tak jak wszystko, trzeba dobrać mając na uwagę zapotrzebowanie gospodarstwa na energię elektryczną. Czas zwrotu inwestycji waha się w granicach dziesięciu lat.

Dla przykładu:


  • Turbinę o mocy 1 kW zakupiliśmy za około 15 000 zł (koszt obejmujący mikroturbinę, inwerter i maszt).
  • Przydomowa elektrownia wiatrowa zapewnia produkcję 1500 kWh energii elektrycznej rocznie.
  • Przychodem z inwestycji jest koszt energii z sieci, której nie kupimy od dostawcy; załóżmy, że płacimy za nią 70 gr/kWh (koszty stałe i zmienne).


2 600 [kWh] * 0,70 [zł/kWh] = 1 820 [zł]

15 000 [zł] / 1 820 [zł/rok] = 8,22 [lat]

A gdybym chciał sprzedawać prąd z mojego "wiatraka"?

W zeszłym roku weszła w życie ustawa o odnawialnych źródłach energii. Ustawa ta wprowadziła bardzo korzystne rozwiązania dla posiadaczy mikroinstalacji oraz małych instalacji produkujących prąd ze źródeł odnawialnych (zwani "Prosumentami"), którzy chcieliby sprzedać nadwyżki produkcji. Oprócz nałożonego na spółki obrotu energią elektryczną obowiązku skupu nadwyżek produkowanej energii od "mikrowytwórców" wprowadzono także ceny gwarantowane, które cały czas są znacznie wyższe od cen rynkowych.

Mikroturbina wiatrowa jest ciekawym rozwiązaniem, szczególnie dla mieszkańców wsi, zmagających się z częstymi przerwami w dostawie prądu. Możliwości wykorzystania takiego zestawu jest dużo. Można stworzyć niezależny obwód do zasilania niektórych urządzeń, podłączyć ją do elektrycznego podgrzewacza wody (w ten sposób turbina będzie pracowała w systemie przygotowania ciepłej wody) lub po prostu przyłączyć ją do sieci. Za każdym razem, gdy rozważacie instalację małego źródła odnawialnego, musicie wziąć pod uwagę wiele czynników. Dlatego, warto skorzystać z pomocy fachowca, który dobierze odpowiednią mikroturbinę, tak aby pracowała jak najwydajniej.

poniedziałek, 14 listopada 2016

Odnawialne źródła energii w domu - pompa ciepła











Odnawialne źródła energii w domu - pompa ciepła

Pompa ciepła z zasobnikiem CWU
- źródło: galmet.com.pl
W drugim z cyklu artykułów poświęconych odnawialnym źródłom energii, zajmę się pompami ciepła. Pompa ciepła, jak sama nazwa wskazuje, jest urządzeniem, które pompuje ciepło z jednego środowiska do drugiego. Najczęściej - z zewnątrz do wnętrza budynku, ale są też rozwiązania, które pracują jako klimatyzacja lub nawet mogą pracować zarówno jako pompa grzejna, jak i pompa chłodnicza - w zależności od potrzeb.

Oczywiście, nie będę tu wykładał fizyki oraz zasady działania pomp ciepła - od tego są mądre książki. Ale podpowiem, na co zwrócić uwagę planując zakup, a później instalację pompy ciepła a także odpowiem na pytanie o opłacalność takiego przedsięwzięcia. Tak więc, jedziemy!

Co może zasilać pompa ciepła?

Tradycyjnymi zastosowaniami pomp ciepła są ogrzewanie oraz ciepła woda (czasem klimatyzacja). Są pompy, które zasilają tylko system centralnego ogrzewania, tylko przygotowują ciepłą wodę oraz uniwersalne.

Jako, że przygotowanie ciepłej wody nie wymaga ogromnych ilości energii (nawet jeśli przygotowujesz ciepłą wodę dla biurowca, to i tak relatywnie zużywasz zdecydowanie mniej energii niż na ogrzewanie) to pompy przygotowujące ciepłą wodę mają najmniejsze moce. Duże znaczenie dla mocy pompy, oraz kosztów jej pracy ma także źródło ciepła tej pompy. Tak, wiem... Już tłumaczę:

Otóż, pompa też musi wziąć skądś ciepło do pompowania. W praktyce stosuje się dwa rozwiązania: powietrze lub grunt. Pompa gruntowa ciągnie ciepło z ziemi (sonda zakopana na niewielkiej głębokości pod ziemią) a powietrzna - z powietrza.

Zatem, lepsza jest pompa powietrzna, czy gruntowa?

Pompy gruntowe są zdecydowanie droższe, ale warto zapłacić, bowiem to one, na dłuższą metę są bardziej opłacalne. Z dwóch powodów:

Po pierwsze - absorpcja ciepła. Z gruntu, zdecydowanie łatwiej wyciągnąć ciepło, bowiem ma on niższy opór przejmowania (oddawania). Zatem potrzeba mniej energii aby pozyskać tę samą ilość ciepła z gruntu, niż z powietrza, które jest świetnym izolatorem ciepła.
Sonda pompy gruntowej - źródło: vaillant-partner.pl

Po drugie - grunt, już na głębokości około dwóch metrów ma stałą temperaturę w ciągu roku. Powietrze - raczej nigdy. Więc pompa gruntowa nie cierpi z powodu znaczących wahań temperatury źródła ciepła, co przekłada się na jej wydajność. Wraz z pompą gruntową otrzymujemy stałość dostaw ciepła. W przypadku pompy powietrznej... cóż, chłodniejsza zima może mocno ograniczyć nam możliwość skutecznego ogrzania się.

Więc odpowiedź jest prosta: jeśli chcesz ogrzać swój dom lub wodę w sposób kompleksowy i nie bać się o skutki wahań temperatury na zewnątrz, to wybierz pompę gruntową. Nawet jeśli przyjdzie Ci zakupić ją na kredyt, to spokojnie zaoszczędzisz tyle, żeby go spłacić.

Czy pompa ciepła może pracować jako samodzielne źródło?
Pompa ciepła powietrzna
- źródło: galmet.com.pl

Oczywiście, że tak! Dobrze dobrana pompa jest w stanie zastąpić dotychczasowe źródło ciepła i pokryć całe zapotrzebowanie gospodarstwa domowego lub innego użytkownika. Warto tylko przyłożyć się do wyznaczenia faktycznego zapotrzebowania na ciepło aby zainstalowana pompa nie była ani za mała ani za duża.

Dlaczego sprawność pomp ciepła przekracza 100%?

Tak, to możliwe! Choć mogłoby się wydawać, że przeczy to prawom fizyki lub stanowi materiał na nagrodę Nobla, to w pewnym sensie stosunek energii uzyskanej do włożonej w pompę jest większy niż 1!

Z fizyki: sprawność urządzenia (a w przypadku pomp ciepła, działających w oparciu o obiegi lewobieżne - wydajność) jest ilorazem ciepła otrzymanego z pompy do energii włożonej do pompy. Tak więc, energią uzyskaną z pompy jest ciepło, którym się ogrzewamy lub grzejemy wodę. A co jest naszym wkładem? To, za co płacimy, czyli prąd, który zasila sprężarkę. Pompa pozyskuje również ciepło z otoczenia, ale tego ciepła mamy za darmo i pod dostatkiem, więc nie ma sensu się nim przejmować!
Bilans pompy ciepła - opracowanie własne

Zważywszy na to, że straty ciepła w pompie oraz energii w sprężarce są znikome, można zakładać, że ciepło oddane przez pompę jest sumą ciepła pobranego oraz energii elektrycznej przekształconej przez zespół silnik - sprężarka na podniesienie temperatury czynnika roboczego. Typowe wartości wydajności pomp ciepła wahają się w okolicy 350%.

Ile kosztuje pompa ciepła i kiedy jej zakup się zwróci?

Ceny pomp, w dużej mierze, zależą od trzech czynników: mocy, zastosowania (ogrzewanie, woda, uniwersalne) oraz źródła ciepła (grunt, woda). Wydatki na pompy powietrzne do przygotowania ciepłej wody zaczynają się od 10 000 zł. Jeżeli chcemy zaszaleć, to górnej granicy, w zasadzie, nie ma. Wystarczy przejrzeć katalogi.

A opłacalność. Cóż. Bazując na przykładzie najtańszej pompy, jaką znalazłem (Spectra, CWU, powietrzna): wydając 10 000 zł, możemy przygotować się na zaoszczędzenie do 1500 zł rocznie (jak zapewnia producent, w porównaniu do ogrzewania elektrycznego). Zatem interes zwróci się po niecałych siedmiu latach.

Nie mam do tego głowy. Kto mi pomoże?

Jeśli lubisz czytać, to zapraszam do lektury katalogów oraz ulotek. Jeśli nie lubisz czytać, bądź chcesz po prostu zapłacić i mieć wykonane, to fachowy audytor, za niewielką cenę wykona niezbędne obliczenia i dobierze najlepsze dla Twojego domu rozwiązanie :)

sobota, 29 października 2016

Odnawialne źródła energii w domu - kolektor słoneczny












Odnawialne źródła energii w domu - kolektor słoneczny

źródło: www.ceneo.pl

Oto pierwszy z cyklu wpisów poświęconych odnawialnym źródłom energii, które można zastosować do obniżania sobie kosztów eksploatacji gospodarstwa domowego. Dziś napiszę nieco o domowych instalacjach solarnych do podgrzewania wody użytkowej. Nie poczytacie tu o tym, jak działa kolektor słoneczny, bo nie temu poświęciłem dzisiejszy tekst. Jest mnóstwo literatury wyjaśniającej zasadę działania takiego systemu a ja chcę się skupić na kwestiach związanych z opłacalnością stosowania kolektorów oraz doborem właściwego urządzenia dla potrzeb domowych.

Kolektory słoneczne wykorzystuje się do wspomagania istniejących systemów przygotowania ciepłej wody; rzadziej do systemów ogrzewczych czy jako samodzielne źródło ciepła. Właściwie dobrana instalacja z kolektorem może zaowocować oszczędnościami kosztów podgrzania wody, nawet o 60%. Już ta wiadomość powinna być solidnym argumentem do poważnego rozważenia zakupu i instalacji kolektorów na dachu. Zanim jednak wyrwiesz się do sklepu z instalacjami solarnymi, to poważnie przemyśl kilka spraw.

Jak dużej instalacji potrzebuję?

źródło: p19.edu.gorzow.pl
Zanim zabierzemy się za jakiekolwiek działania, trzeba wiedzieć coś na o zużyciu wody. To chyba oczywiste! Zużycie wody jest podstawową wielkością, która pozwoli nam oszacować zapotrzebowanie na ciepło do jej podgrzania a co za tym idzie - moc instalacji. Zbyt mała nie poradzi sobie z ogrzaniem wody i nie da oczekiwanych oszczędności. Zużycie wody możesz po prostu zmierzyć, albo założyć opierając się na normach.

Znając sumaryczne zużycie wody (np. dzienne) można w prosty sposób wyznaczyć energię potrzebną do jej podgrzania oraz moc systemu, z prostych wzorków:
  • Ciepło = 4,19 * objętość wody w litrach * (temperatura wody gorącej - temperatura wody zimnej). Wynik otrzymasz w kilodżulach.
  • Moc cieplna = ciepło / 86400. Wynik otrzymasz w kilowatach.
Jest też inny, prostszy sposób na wyznaczenie tych wielkości, który sprawdza się w gospodarstwach mających już jakąś instalację CWU - po prostu sprawdź moc i zużycie energii w źródle ciepła (kocioł, podgrzewacze przepływowe...)

Jaki typ kolektora kupić?

Obecnie do wyboru są dwie opcję: najpopularniejszy kolektor płaski oraz bardziej wydajny, ale droższy - próżniowy. Wybierając typ kolektora, trzeba zastanowić się nad tym, czy osiągnięcie lepszej wydajności jest warte wydania kilku złotych więcej. Różnica w cenach zestawów podobnej mocy może sięgać 30%.

Co zrobić z istniejącą instalacją ciepłej wody?

Hmmm... najlepiej ją zostawić. Przyda się jeszcze. Jak już wyżej napisałem, instalacje solarne najczęściej wspomagają pracę tych konwencjonalnych, więc po zainstalowaniu kolektorów będzie trzeba tylko połączyć ze sobą dwa systemy - do tego służy zbiornik buforowy. W ten sposób powstanie hybrydowy system przygotowania ciepłej wody, w którym kolektory słoneczne oraz dotychczasowe źródło będą wspólnie pracowały.

A może poradzić się specjalisty?

Czemu nie :-) Jeżeli nie chcesz samemu liczyć ani myśleć, lub zwyczajnie nie masz do tego głowy, to porządna firma, na zamówienie sporządzi audyt, w którym określi indywidualne potrzeby, zaoferuje najlepsze rozwiązanie, obliczy opłacalność oraz udzieli wskazówek dotyczących poprawnej eksploatacji.

Gdzie kupić kolektory?

Nie będę robił reklamy. Po prostu przejrzyj katalogi i strony internetowe sklepów oferujących instalacje solarne ;)

Czy poradzę sobie z montażem?

Jeśli nie lubisz czytać instrukcji (Kto lubi?) to możesz wspomóc się jednym z tysięcy filmików zamieszczanych w internecie - takim jak te. Do montażu są potrzebne podstawowe narzędzia i ewentualnie druga osoba do pomocy. Oferowane przez sprzedawców zestawy są, w zasadzie, gotowe do poskładania niczym meble z Ikei. Czasem zdarza się też niewielka ingerencja w istniejący już system podgrzewania wody - najczęściej przy łączeniu instalacji za pomocą zbiornika buforowego. Możesz zainstalować taki zestaw samodzielnie lub skorzystać z pomocy fachowców.

No i najważniejsze: ile kosztuje utrzymanie zestawu z kolektorem i kiedy wydane zainwestowane pieniądze się zwrócą?

Siadamy do obliczeń... a właściwie to wklepujemy dane a liczyć za nas będzie program "Kolektorek 2.0", który powstał z myślą o analizie działania systemów solarnych. Tak więc, po wprowadzeniu następujących danych:
źródło: money.pl

  • Czteroosobowa rodzina, ze średnim dobowym zużyciem wody 65 l/os.
  • temperatura wody ciepłej równa 50 stopni Celsjusza
  • pracują dwa kolektory płaskie, o sprawności 85%, powierzchni całkowitej 4m2, pochylone pod kątem 45 stopni
  • średnie nasłonecznienie rzędu 800 W/m2
  • cały zestaw kosztuje 14 000 zł
wychodzi nam, że kolektor jest w stanie pokryć 47,1 % zapotrzebowania na ciepłą wodę, czyli ok. 2200 kWh/rok. Tyle ciepła nie będzie musiało produkować dotychczasowe źródło energii - załóżmy, że jest to kocioł gazowy, którego działanie będzie kosztowało ok. 1900 zł/rok mniej. Koszty eksploatacji zestawu solarnego są symboliczne (200 zł rocznie za przegląd wraz z narzutem na wymianę czynnika roboczego co 5 lat).

Przy takich danych, instalacja zwróci się po niecałych 8 latach!

Czy warto?

Jeśli Twój dom spełnia odpowiednie warunki i masz możliwość poprawnego zainstalowania kolektorów (w Polsce, zawsze na stronę południową), to warto. Zwłaszcza, że państwo wspiera inwestycje w małe instalacje OZE różnymi formami: od dotacji ,po poręczenia.

niedziela, 9 października 2016

Sprzedajesz mieszkanie? Pochwal się, że jest tanie w utrzymaniu!











Sprzedajesz mieszkanie? Pochwal się, że jest tanie w utrzymaniu!


źródło: www.rightmove.co.uk
Niezależnie od tego, czy decyzję o przeprowadzce podejmujemy z trudem, czy z radością, coś trzeba zrobić z dotychczasowym miejscem zamieszkania. W tym momencie najczęściej wystawiamy mieszkanie (dom) na sprzedaż. Aby przyciągnąć kupca, przygotowujemy mnóstwo ciekawych informacji o cudownej lokalizacji, dostępie do środków transportu publicznego, miłych sąsiadach a także urządzamy sesję zdjęciową aby uzupełnić ogłoszenie sprzedaży o miłe dla oka obrazki.

Mało ludzi jednak słyszało o tym, że sprzedając mieszkanie warto zaopatrzyć się również w jeszcze jeden kwitek, którego pozyskanie nie jest drogie a może stanowić dobry argument przy negocjowaniu ceny. Koszty ogrzewania i ciepłej wody są nieodzowną częścią wydatków, jakie ponosimy na utrzymanie naszego mieszkania (domu). Klient, zapewne, przychylniej spojrzy na ofertę, jeśli dowie się nieco o zużyciu energii w miejscu, w którym być może zamieszka. O tym, czym jest świadectwo charakterystyki energetycznej, już napisałem tu. W tym wpisie, wyjaśnię, dlaczego warto przy sprzedaży swojego "m" zadbać o to świadectwo.

Po co mi świadectwo energetyczne dla mieszkania, które i tak sprzedaję?

Z dwóch powodów:

źródło: opracowanie własne
Po pierwsze - dlatego, bo jest taki obowiązek. (Art. 3, Ustawy o charakterystyce energetycznej budynków) Zgodnie z tym zapisem, osoba, która sprzedaje budynek lub jego część (dotyczy to również spółdzielczego prawa własnościowego do lokalu) zobowiązana jest przedstawić kupcowi jego świadectwo charakterystyki energetycznej. Żaden urzędnik, co prawda nie przyjdzie i nie wezwie do okazania świadectwa ale nabywca nieruchomości może zażądać go od sprzedawcy, a jeśli go nie ujrzy, to ma prawo do pozyskania go jego koszt.

Po drugie - bo jest to prosty w odczytaniu papier, który w jasny sposób pokazuje zużycie energii przez mieszkanie (dom). Sam kolorowy pasek (obrazek powyżej), który znajduje się na pierwszej stronie, w jasny sposób pokazuje, czego możemy spodziewać się po zakupionej nieruchomości. Dla oszacowania kosztów ogrzewania i przygotowania ciepłej wody, najbardziej przydaje się wskaźnik zużycia energii końcowej (EK). Wskaźnik energii pierwotnej (EP) jest miarą tego, jak bardzo ekologiczny jest badany obiekt. Przy rozmowie z potencjalnym kupcem warto pokazać papier z pieczątką, który potwierdzi, że utrzymanie mieszkania będzie tanie.

A może po prostu, pokażę mu rachunki?

źródło: www.gazeta.pl
Możesz. Choć kwota na rachunkach za energię wynika głównie ze sposobu użytkowania nieruchomości. Sam możesz być zimnolubny a kupiec będzie miłował amazoński klimat. Wówczas rachunki na nic się nie zdadzą. Podsumowując: wysokość rachunków za energię zależy od sposobu użytkowania mieszkania, a jego charakterystyka energetyczna - nie. Dlatego świadectwo jest bardziej "obiektywnym" dokumentem przy szacowaniu przyszłych kosztów utrzymania.

Czy takie świadectwo jest drogie?

Niekoniecznie. W stosunku do wartości sprzedawanego mieszkania lub domu, cena świadectwa stanowi ułamek procenta. Za świadectwo dla mieszkania albo małego domu jednorodzinnego, certyfikatorzy mogą sobie zażyczyć ok. 150 zł. Cena zależy oczywiście, zarówno od parametrów samego mieszkania, jak i od tego, jak bardzo trzeba będzie się napracować sporządzając taki dokument.

Zatem, sprzedając mieszkanie lub dom, pamiętaj o zaopatrzeniu się w świadectwo charakterystyki energetycznej :)

piątek, 30 września 2016

Ranking oświetlenia - które najjaśniejsze, które najtańsze












Ranking oświetlenia -
które najjaśniejsze, które najtańsze


Jak już kiedyś wspomniałem, oświetlenie jest największym pożeraczem energii elektrycznej w przeciętnym gospodarstwie domowym.

Producenci żarówek, świetlówek, słowem - wszystkiego, co daje jakieś światło, prześcigają się w wyjaśnianiu, dlaczego to ich produkt jest najlepszy i obiecują, że będzie świecił do końca świata. Na samych pudełkach ze świetlówkami (zwyczajowo zwanymi żarówkami - później wyjaśnię, dlaczego ta nazwa jest trafiona tylko dla tradycyjnych żarówek) znajduje się mnóstwo danych mających nas przekonać do wybrania tego źródła a nie innego. Tematem dzisiejszego wpisu jest oświetlenie elektryczne stosowane w domach. Najpierw wyjaśnię te dziwne symbole na pudełkach a później zaprezentuję sporządzony przez siebie, subiektywny ranking oświetlenia elektrycznego!

Co jest ważniejsze: waty, lumeny, czy klasa energetyczna?

Kiedy na rynku funkcjonowały tylko zwykłe żarówki, ludzie postrzegali światło w ten sposób, że im więcej watów, tym mocniej będzie świeciło. I ta zasada, właściwie pozostała tylko, że wraz z rozwojem techniki zaczęły pojawiać się źródła, które bardziej efektywnie wykorzystują dostarczoną moc. Moc podana na opakowaniu oznacza, moc pobieraną przez źródło światła z sieci.

www.lumina.sklep.pl
Właściwą wielkością opisującą światło jest lumen. Z definicji, lumen jest to strumień świetlny, wysłany z punktowego źródła w jednostkowy kąt bryłowy (steradian) o światłości jednej kandeli. Tak, wiem. Brzmi po politechnicznemu i, na pierwszy rzut oka, nawet groźnie! Kandela to podstawowa jednostka układu SI, jednostka światłości; krótko mówiąc: im więcej kandeli, tym jaśniej. A steradian... wyobraźcie sobie stożek powstały z obracanego trójkąta o kącie rozwarcia, około 57,3 stopni.

Na opakowaniach niektórych świetlówek można również znaleźć informację o tym, że dana świetlówka świeci jak żarówka o danej mocy. Wynika to z tego, że odpowiadające sobie źródła światła (świecące tak samo jasno) świecą z tym samym strumieniem; tyle samo lumenów.

A teraz TOP 4!

Miejsce 4 - tradycyjna żarówka!
www.wikipedia.org
Jak sama nazwa wskazuje, żarówka świeci dlatego, bo coś w środku się żarzy. Tym czymś jest maleńki wolframowy drucik a szklana bańka odseparowuje go od świata. W bańce znajduje się argon lub inny gaz szlachetny, co ma zapewnić trwałość źródła światła. Nie ma co ukrywać: zdecydowana większość energii dostarczonej do żarówki przekształcana jest w ciepło a tylko kilka procent - w światło!

Plusy:

  • żarówka zapewnia światło o przyjemnej dla oka barwie
  • żarówki są tanie

Minusy:

  • Żarówki są energożerne (100 W) i mają żałosną skuteczność świecenia (do 15 lm/W)
  • Żarówki są nietrwałe - 1000 godzin świecenia i koniec

Miejsce 3 - żarówka halogenowa!
www.elektro-hurt.com
Żarówka halogenowa stanowi podrasowaną wersję zwykłej. W dalszym ciągu mamy do czynienia z żarzącym się wolframem, ale tym razem świecenie jest wspomagane przez zastosowanie regeneracyjnego cyklu halogenowego. Zwiększa to skuteczność żarówki o jakieś 25%.


Plusy:

  • Nadal tanie
  • Również dają światło o przyjemnym kolorze

Minusy:

  • Mimo wszystko, zużywają dużo energii

Miejsce 2 - Świetlówka kompaktowa (rtęciowa)!
www.zakupy-budowa.tuznajdziesz.pl
Pierwsza z lamp innych niż żarówki. Tym, co sprawia, że świetlówki rtęciowe świecą są zachodzące w bańce, bez przerwy, wyładowania w atmosferze oparów rtęci. Daje to względnie wysoką skuteczność świecenia przy względnie niskim zużyciu energii. 18-watowa kompaktówka zastępuje 100-watową żarówkę. Sprawia to, że dziś te lampy są powszechnie stosowane w obiektach użyteczności, placówkach handlowych i... w zasadzie wszędzie. Choć nie zawsze poprawnie. Świetlówki te są bardzo wrażliwe na przerwy w pracy. Dlatego nie należy ich montować tam, gdzie światło się często włącza i wyłącza.

Plusy:

  • Względnie tanie
  • Znaczące obniżenie zużycia energii w porównaniu z żarówkami

Minusy:

  • Trudne w utylizacji
  • Konieczność życia ze świadomością zwisających nad głową baniek z rtęcią
  • Dłuższy pobyt w pomieszczeniu oświetlanym świetlówkami rtęciowymi może skutkować bólem głowy (świecenie lampy, to tak naprawdę tysiące błysków, których nasze oczy, co prawda nie rejestrują, ale mózg - tak)

www.allegro.pl
Miejsce 1 - Świetlówka LED!
Na rynku nie widziałem jeszcze skuteczniejszego źródła światła. Być może, słysząc o LED-ach, myślicie o lampkach rowerowych albo latarkach, które dają nieprzyzwoicie jasne i denerwujące światło, ale są już takie lampy, które wyglądają i świecą jak normalne żarówki. Piętnastowatowa świetlówka LED jest w stanie zastąpić tradycyjną setkę i świecić zdecydowanie dłużej!

Plusy:

  • Energooszczędne
  • Długa żywotność

Minusy:

  • Drogie
Wybór, oczywiście należy do Was. Ale pamiętajcie o tym, że, tak jak wspomniałem wcześniej, oświetlenie jest największym pożeraczem energii elektrycznej w gospodarstwie domowym.

Tak więc, czym zastąpić tradycyjną setkę?
Tradycyjna, stuwatowa żarówka świeci ze skutecznością jakiś ok. 1500 lumenów. Więc należy szukać źródła, które świeci z podobną skutecznością. Wśród nich znajdują się (oferta z lokalnego sklepu):
  • Halogen o mocy 77 W (gwint E-27, 1326 lm)
  • Świetlówka energooszczędna o mocy 23 W (gwint E-27, 1400 lm) oraz
  • LED o mocy 14,5 W (gwint E-27, 1521 lm)
Wedle zapewnień producenta, każda z nich odpowiada tradycyjnej stuwatowej żarówce :)

*Wszystkie obrazki pochodzą z zakamarków internetu.

wtorek, 13 września 2016

Ocieplamy dom - część druga. Pozyskiwanie funduszy.













Ocieplamy dom - część druga
Pozyskiwanie funduszy

źródło: ladnydom.pl
W pierwszej części napisałem, czym jest audyt termomodernizacyjny i co zawiera. Teraz czas przyjrzeć się termomodernizacji z perspektywy portfela inwestora. Spostrzegawczy czytelnicy zauważą, że wspomniałem o planowaniu termomodernizacji i teraz o finansowaniu a na temat samego wykonania - cisza. Cóż. Zrobiłem to celowo. Wszystkie prace związane z termomodernizacją budynków sprowadzają się do któregoś z dwóch następujących celów:
  • ograniczenia strat ciepła przez przegrody albo
  • zwiększenia sprawności systemów technicznych.

Ten pierwszy cel jest oczywisty, a drugi - co prawda nie zmniejszy zapotrzebowania na ciepło, ale ograniczy straty przy jego "produkcji".

Same sposoby i technologie zostały już wielokrotnie opisane w prasie i na portalach typu "murator", więc nie będę ich powtarzał. (Przynajmniej w tym wpisie. Jeśli zauważę coś ciekawego, to poświęcę temu oddzielny artykuł)

Dziś zatem o pieniądzach, czyli o tym ile na taką imprezę się wydaje i skąd można nieco grosza pozyskać. Do dzieła!

Koszty termomodernizacji

źródło: bankier.pl
Po "wygooglowaniu" zapytania "kosztorys termomodernizacji", przeglądając fora oraz popularne serwisy branżowe, człowiek ujrzy tyle wycen, stawek za metr kwadratowy i dyskusji, że po prostu zgłupieje! Trudno się dziwić, bowiem żadna porządna firma, nie jest w stanie, od tak po prostu powiedzieć, ile weźmie za realizację. Koszt projektu zależy od wielu czynników:
  • wymiarów modernizowanego budynku
  • zastanej charakterystyki energetycznej (jak bardzo jest energochłonny w stanie sprzed ocieplenia)
  • wybranej metody termomodernizacji
  • zakresu prac
  • zużytych materiałów, narządzi i przyborów
  • kosztów robocizny...

i tak można by dłuuuugo wypisywać.

Jeśli założymy, że nasza termomodernizacja sprowadza się do ocieplenia ścian styropianem, to może uda nam się zmieścić w (bardzo orientacyjnie oszacowanych) 150 zł/m2, w przypadku domu jednorodzinnego. W każdym razie, kwota jest pięciocyfrowa a inwestor poznaje ją dopiero na etapie nawiązywania współpracy z wykonawcą.

Najlepszy przykład wyceny termomodernizacji, na jaki natknąłem się w internecie, znajduje się pod adresem: http://www.budujemydom.pl/termoizolacja/15849-kosztorys-termomodernizacji-domu-z-lat-30. Warto zaznaczyć, że artykuł dotyczy domu zabytkowego, który ociepla się nieco inaczej.

Premia termomodernizacyjna

Skoro już (po wycenie przez wykonawcę) wiemy ile termomodernizacja będzie nas kosztowała, to czas poszukać jakiś pieniędzy.

W Ustawie o wspieraniu termomodernizacji i remontów (Dz.U. 2008, nr 223, poz. 1459, z późn. zm.) przewidziano pierwszy w Polsce system dopłat do inwestycji zmniejszających zapotrzebowanie budynków na ciepło.

Dla kogo

Zgodnie z artykułem 3. wspomnianej ustawy, na spłatę części kosztów inwestycji mogą liczyć przedsięwzięcia w wyniku których:
  • zapotrzebowanie na energię do ogrzewania i przygotowania ciepłej wody spadnie o co najmniej 25%, (10% jeżeli modernizowany będzie tylko system grzewczy lub 15% jeżeli w budynku modernizowano już system grzewczy po 1984 roku), lub
  • zmniejszą się roczne straty energii o co najmniej 25%, lub
  • zmniejszą się roczne koszty pozyskania ciepła o co najmniej 20%, lub
  • obecne źródło ciepła zostanie wymienione na jakieś odnawialne lub źródło kogeneracyjne.

Nie ma obostrzeń dotyczących własności ani funkcji budynku. Spełnienie któregoś z powyższych warunków musi być potwierdzone w audycie termomodernizacyjnym (tak, po to właśnie się go robi).

Ile można dostać

O tym informuje inny artykuł z omawianej ustawy. Algorytm, wbrew pozorom, jest prosty:
  1. Premia jest przeznaczana na spłatę maksymalnie 20% kwoty kredytu zaciągniętego w celu sfinansowania termomodernizacji.
  2. Kredyt może sfinansować do 80% wartości inwestycji.
  3. Dodatkowym progiem (górnym) jest wartość prognozowanych, rocznych oszczędności kosztów, wynikających z termomodernizacji.

Zatem z dwóch pierwszych punktów wynika maksymalnie 16% kosztów całkowitych a z trzeciego - dwukrotność oszczędności. Z powyższych wybiera się niższą wartość.

Z czym, do kogo, i po co

źródło: bgk.pl
Pierwszym krokiem do uzyskania premii jest audyt. Na tej podstawie mądre głowy w Banku Gospodarstwa Krajowego dokonują oceny planowanej inwestycji. Audyt jest sporządzany przez (jak sama nazwa wskazuje) audytora, któremu inwestor, po prostu zleca wykonanie go a następnie weryfikowany.

Następnie, należy się zadłużyć, czyli zaciągnąć kredyt termomodernizacyjny. Wystarczy poszperać w ofertach banków komercyjnych. Trzeba jednak szukać oferty specjalnie przygotowanej na potrzeby termomodernizacji. (Umowa między bankiem komercyjnym a BGK)

Po tym, pozostaje już złożenie do BGK wniosku o przyznanie premii termomodernizacyjnej. Dobry audytor (Reklama: taki, jak na przykład ja :) pomaga inwestorowi złożyć taki wniosek i dopełnić pozostałych formalności.

BGK, po weryfikacji audytu, podejmuje decyzję o przyznaniu premii oraz jej wysokości i informuje o niej inwestora oraz bank komercyjny (kredytujący). Po tym najczęściej następuje uruchomienie kredytu i już możemy jechać z koksem :)

Za zakończenie

Dla dużych inwestorów, np. szkoły, szpitale, przewidziane jest kilka programów ze wsparciem funduszy unijnych, obejmujących dotacje, pożyczki lub poręczenia (Infrastruktura i Środowisko).

To tyle, na razie, odnośnie ocieplania. Pamiętajcie, że Pozytywna Energia w swojej ofercie ma kompleksowy audyt termomodernizacyjny a rola audytora nie kończy się na przekazaniu papieru w ręce inwestora.

wtorek, 30 sierpnia 2016

Ocieplamy dom - część pierwsza. Audyt termomodernizacyjny












Ocieplamy dom - część pierwsza
Audyt termomodernizacyjny


źródło: www.ladnydom.pl
Zrobiło nam się zimno, zmieniły się wymagania techniczne dotyczące izolacji cieplnej ścian albo, po prostu chcemy odmienić oblicze naszego domu. Zabieramy się więc za poważną inwestycje, która zaowocuje oszczędnościami na ogrzewaniu. Jak sprawić, żeby cała ta termomodernizacja została porządnie przeprowadzona i zwróciła się w rozsądnym czasie?

Jeżeli chcecie porządnie zaplanować ocieplenie, to jest tak, żeby przy jak najmniejszym możliwym koszcie osiągnąć jak najwyższe oszczędności ciepła, to powinniście sprawić sobie audyt. Audyt termomodernizacyjny jest "opracowaniem określającym zakres oraz parametry techniczne i ekonomiczne..." blablabla! Piękna definicja z ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów. Chodzi o to, że porządnie sporządzony audyt, w sposób jednoznaczny nam określi:
  • jaki jest stan obecny,
  • co można zrobić, żeby było lepiej,
  • który z wcześniej wymyślonych wariantów będzie dla nas najkorzystniejszy,
  • ile to wszystko będzie kosztowało i czy można wyszarpać jakieś dofinansowanie oraz
  • kiedy włożone w to pieniądze się zwrócą.

Dziś opiszę Wam, jak sporządza się taki audyt i co on dokładnie zawiera a niebawem - jak na podstawie takiego audytu postarać się o jakieś wsparcie dla termomodernizacji. Do dzieła!

Co zawiera audyt energetyczny (termomodernizacyjny)

Dane klimatyczne

Nie znajdziemy ich tak łatwo w dokumencie, ale są one niezwykle ważne przy wyznaczaniu strat ciepła w budynku. Duże znaczenie mają dane meteorologiczne, które określają nam temperaturę panującą na zewnątrz budynku. Temperatury w środowiskach oddzielonych przegrodą są podstawą obliczeń cieplnych. Ale o tym, napiszę niebawem, prezentując Wam część teoretyczną mojej pracy inżynierskiej :)

Opis i inwentaryzacja obiektu

Wzór audytu termomodernizacyjnego (z resztą, jak niemal każdego innego dokumentu w dziedzinie oszczędności energii) jest ściśle określony w prawie. Na wstępie, trzeba dokładnie opisać budynek, który poddany będzie audytowi, zarówno pod względem danych teleadresowych, jak i określić konstrukcję, powierzchnie, kubaturę i określić, które z pomieszczeń są ogrzewane, a które - nie. Dokładny opis budynku wieńczymy szczegółowym opisem przegród budowlanych (ścian, stropów, dachów, podłóg, okien i drzwi - krótko mówiąc, wszystkiego, co oddziela wnętrze budynku od reszty świata). W tym celu niezwykle przydatne jest wnikliwe przestudiowanie dokumentacji budowlanej.
źródło: www.jaworzno.energiaisrodowisko.pl

Wiedza o przegrodach budowlanych jest konieczna aby wyznaczyć straty ciepła przez nie. W samym dokumencie znajdziemy opis konstrukcji budynku i jego szkic. Jeśli mamy szczegółowe dane o przegrodach, możemy wyznaczyć całkowite straty ciepła na potrzeby ogrzewania pomieszczeń.

Opis źródeł ciepła

Skoro określiliśmy, jak nasz budynek traci ciepło, to czas zabrać się za opisanie tego, jak to ciepło się dostarcza. W tym celu należy zgromadzić informacje o funkcjonującym w nim systemie ogrzewania. Do najpopularniejszych źródeł ciepła instalowanych w domach należą:
  • ogrzewanie centralne, w oparciu o wodę ogrzewaną w źródle ciepła, transportowaną do grzejników konwekcyjnych (np. kaloryferów) i
  • piec lub kominek w jednym z pomieszczeń (np. w salonie).

źródło: www.buderus.pl
Każdy szczegół funkcjonowania systemu ogrzewania jest potrzebny przy wyznaczaniu sprawności źródła ciepła, funkcjonującego w poddanym audytowi obiekcie.

Po co? Przecież już wiemy, ile ciepła zużywa mój dom! Wiemy, wiemy. Ale to, że dom traci X GJ ciepła rocznie, nie oznacza, że dostarczacie do tego domu dokładnie X GJ ciepła, np. w paliwie albo przez sieć. W trakcie przygotowania, przesyłu, regulacji i przy samym wykorzystaniu, występują straty ciepła (nawet na tak niewielkiej powierzchni, jaką stanowić może dom jednorodzinny). Wartości poszczególnych sprawności składowych są stabelaryzowane i zawarte w aktach wykonawczych do ustaw związanych z efektywnością energetyczną.

A co z ciepłą wodą?

Oprócz samego ogrzewania, audytora energetycznego interesuje również zużycie energii na potrzeby przygotowania ciepłej wody użytkowej. W końcu tu też mamy do czynienia z ciepłem. Wyznaczenie zużycia energii na przygotowanie ciepłej wody obejmuje, wyznaczenie zużycia wody i określenie sprawności systemu przygotowania ciepłej wody.

Zużycie wody obliczane jest dla całego obiektu, na podstawie liczby użytkujących go osób i norm określających jednostkowe, dobowe zużycie wody, natomiast sprawność przygotowania ciepłej wody - patrz, akapit dotyczący sprawności systemu grzewczego.

Charakterystyka energetyczna i ocena stanu technicznego

Charakterystyka energetyczna jest zebraniem do kupy wszystkich powyższych danych, w stanie istniejącym, w sposób umożliwiający sprawne ich odczytanie. Ocena stanu technicznego jest, w zasadzie najważniejszym elementem audytu, bowiem na jej podstawie podejmowane są decyzje do do rozwiązań mających zmniejszyć straty energii.

Propozycje rozwiązań i wybranie wariantów optymalnych

Przechodzimy do kluczowej części audytu termomodernizacyjnego. Tutaj jest miejsce na popis audytora w postaci konkretnych rozwiązań mających na celu poprawienie charakterystyki energetycznej budynku. W przypadku termomodernizacji, rozwiązaniem nr 1 jest, oczywiście, położenie dodatkowej warstwy izolacyjnej do istniejącej już ściany (zwane popularnie ociepleniem). Rolą osoby sporządzającej audyt jest dobranie takiej grubości materiału aby przy rozsądnych nakładach finansowych osiągnąć jak najwyższy opór cieplny ściany. Innymi popularnymi rozwiązaniami są:
  • położenie warstwy izolacyjnej na stropie
  • wymiana okien lub drzwi
  • modernizacja źródła ciepła - ta, co prawda nie obniży strat ciepła ale poprawi sprawność systemu grzewczego i obniży zapotrzebowanie.

Spośród wymyślnych sposobów na obniżenie zapotrzebowania na ciepło trzeba wybrać jakieś do zastosowania. Kryterium wyboru jest jedno i jest narzucone przepisami - jak najszybszy zwrot zainwestowanych pieniędzy.

Analiza ekonomiczna

źródło: www.bankier.pl
Na tym etapie, wiadomo już, co dolega naszemu budynkowi i jak temu zaradzić. Wybraliśmy również najlepszy sposób na uczynienie go lepszym. Tutaj kończy się zabawa dla inżyniera a zaczyna popis ekonomisty. W tej części audytu należy przeprowadzić pełną analizę opłacalności całej inwestycji, z uwzględnieniem ewentualnego kredytu i otrzymanych dotacji. Osoba sporządzająca audyt ocenia opłacalność kilku wariantów inwestycji, (nie są one tożsame z wariantami rozwiązań termomodernizacyjnych) złożonych z różnych zaproponowanych usprawnień i wybiera najbardziej opłacalny.

Po wnikliwej analizie ekonomicznej należy zdecydować się na jakieś rozwiązanie i szczegółowo je opisać, podając zakres prac do wykonania, całkowite koszty, oszczędności i okres zwrotu inwestycji.

I najważniejsze - karta audytu

Karta audytu, w sensie merytorycznym, nie wnosi niczego nowego do dokumentu. Jest to, po prostu, umieszczone na początku opracowania podsumowanie (coś w stylu streszczenia) całego projektu, obejmujące wskazanie najważniejszych danych, w sposób bilansowy, czyli w stanie istniejącym (przed termomodernizacją) i zakładane, po termomodernizacji. Karta audytu energetycznego jest obowiązkową częścią dokumentu, umieszczaną zaraz po wstępie.

W kwestii zawartości audytu termomodernizacyjnego, to tyle. więcej szczegółów jest w literaturze a ja, w następnej części opiszę termomodernizację od strony ekonomicznej i wskażę najpopularniejsze formy wsparcia.

C.D.N.